Jakos wspominkowo mnie wzielo...
Zastanawiajace jak czesto spotykamy na drodze naszego zycia ludzi, ktorzy kilka chwil pozniej znacza niewiele,a moze sa jedynie mglistym wspomnieniem dawno minionych chwil. W mrocznej otchlani wspomnien wszystko gdzies znika i topi sie, by potem nasza klasa czy inny 'fejsbuk' przypomnial nam to i owo. Czy to dobrze, ze wracamy pamiecia do dawnych chwil, ktore wypadly z pamieci? Sam niewiem... Z jakiegos wszakze powodu ulotnily sie. Aczkolwiek fajnie jest czasem przypomniec sobie co myslalo sie w danym momencie swojego zycia, co bylo wazne a co mniej. Wszakze wszystkie te chwile lacznie stworzyly kazdego z nas takim jakim jest. Czesto zdaje sobie sprawe, ze gdyby pominac jakis malutki szczegol w calym tym,zakreconym jak spirala,scenariuszu zycia jakas czesc mnie zniknelaby bezpowrotnie. Nie jest wazne czy pominiety zostalby istotny czy nieistotny element - caloksztalt bylby inny (efekt motyla?)
środa, 5 stycznia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Na początku zrozum, że umierasz
Bez instrukcji obsługi. W taki sposób pojawiamy się na tym łez padole. Bez wytycznych, w którym kierunku podążać. Bez drogowskazów. Ten ...

-
Bez instrukcji obsługi. W taki sposób pojawiamy się na tym łez padole. Bez wytycznych, w którym kierunku podążać. Bez drogowskazów. Ten ...
-
Ostatnimi czasy jakoś tak wyszło, że wszystkie moje wpisy traktują poniekąd o śmierci. Dziś nie będzie inaczej. Będzie bardzo podobnie. Dzi...
-
Nowy rok, nowy początek. To co dla wielu pozostaje powodem do uśmiechów i drwin, dla innych jest kolejną szansą, którą stawia przed nami ży...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz