Wstapiłem niedawno do zaczarowanego ogrodu muzycznego o nazwie KAUAN. Pierwsze spotkanie miało nazwę PIRUT.
Już pierwsze dźwięki zwiastowały coś niespotykanego. Długa cisza i ten narastający dźwięk. Zbliżenie. Niepokój. Coś czającego się tuż za rogiem. I wtedy nastąpiła eksplozja dźwięków. Połączenie folku, black metalu i awangardy. Zaskakujący miks.
Tak naprawdę to nie był jeszcze ten zapomniany ogród. To była dopiero brama do niego.
W zapomniany ogród wkroczyłem wraz z albumem LUMIKUURO...
To na tym czarują dźwięki. Być może wpływ na moje oczarowanie miał fakt, że z albumem tym zapoznawałem się zimą a tytuł w wolnym tłumaczeniu znaczy ŚNIEŻYCA. Tak czy inaczej album ten jest po brzegi wypełniony pięknymi melodiami. Jest tu jakiś taki niepowtarzalny klimat, którego dawno już na żadnym albumie czułem. Być może nawet ostatnim albumem z podobnym klimatem był dla mnie WILDHONEY wiadomej grupy.
Kolejnym spotkaniem z Kauan był AAVA TUULEN MAA. Na tym z kolei abumie nie ma blackmetalu. Są przepiękne melodie wciągające słuchacza coraz to głębiej i głębiej... AAVA TUULEN MAA zajmuje w moim rankingu miejsce w pierwszej 10.
Polecam
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Gniew
Na wzburzonych falach bezkresnego oceanu gniew toczy okręt. Walka z pozoru przegrana być może jest początkiem wielkiej przemiany bezkresne...
-
Ostatnimi czasy jakoś tak wyszło, że wszystkie moje wpisy traktują poniekąd o śmierci. Dziś nie będzie inaczej. Będzie bardzo podobnie. Dzi...
-
Życie obfituje doświadczeniami. Dziś o nich będzie troszkę... Każdy z nas, każdego dnia doświadcza życia w różnej jego formie. Bogactwo doś...
-
Nowy rok, nowy początek. To co dla wielu pozostaje powodem do uśmiechów i drwin, dla innych jest kolejną szansą, którą stawia przed nami ży...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz