Dla tych w ktorych nieumieralne umiera...
Zastanawialem sie o czym mialbym napisac w moim kolejnym "wejsciu" na bloga. Tysiace pomyslow rodzilo sie w mojej glowie, ktore byly owocami mnogich sytuacji. Mialem w glowie kilka tematow waznych, ktore omysliwalem od pewnego czasu. Wszystkie one pekly jednak niczym banka mydlana w zderzeniu z kilkusekundowym przeblyskiem swiadomosci o pewnym zjawisku.
"Umieralnosc nieumieralnego" taki przewrotny tytul. Wg mnie cala jesien jest swego rodzaju umieraniem, ale nie o przyrodzie tutaj bedzie. W tych kilku zdaniach chcialbym zawrzec pewna mysl ulotna..
Gdy sie rodzi nieumieralne, jest wiosenna wolnoscia. Jest tym do czego dazy swiadomosc i co kreuje sama przez sie. Nieumieralne jest bezszelestnym krzykiem swego jestestwa i bezkrytyczna chlonnoscia rzeczywistosci zaistnialej.
Gdy nieumieralne umiera wraz z nim umieraja co najmniej dwa swiaty...
p.s. ... i tak nie chcialem by bylo to zrozumiale dla kogokolwiek procz mnie ;-)
niedziela, 4 października 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Gniew
Na wzburzonych falach bezkresnego oceanu gniew toczy okręt. Walka z pozoru przegrana być może jest początkiem wielkiej przemiany bezkresne...
-
Ostatnimi czasy jakoś tak wyszło, że wszystkie moje wpisy traktują poniekąd o śmierci. Dziś nie będzie inaczej. Będzie bardzo podobnie. Dzi...
-
Życie obfituje doświadczeniami. Dziś o nich będzie troszkę... Każdy z nas, każdego dnia doświadcza życia w różnej jego formie. Bogactwo doś...
-
Nowy rok, nowy początek. To co dla wielu pozostaje powodem do uśmiechów i drwin, dla innych jest kolejną szansą, którą stawia przed nami ży...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz