niedziela, 12 stycznia 2025

Straty

 Ostatnimi czasy jakoś tak wyszło, że wszystkie moje wpisy traktują poniekąd o śmierci. Dziś nie będzie inaczej. Będzie bardzo podobnie. Dziś chciałbym napisać o stracie...

Każdy z nas w pewnym momencie swojego życia poczuł smak straty. Nie takiej zwykłej. Takiej najgorszej. Takiej po której nic już nie jest takie jakie było przedtem. 

W pewnej chwili czas zatrzymuje swoje podwoje by uświadomić nam jak bardzo jesteśmy znikomi w obliczu śmiertelności.

Śmierć zakpiła z jestestwa 28 lat temu. W bezczelny sposób zaśmiała się w twarz śmiertelnym i zakpiła z tych, którzy planowali. 

"Mors Est Quies Viatoris, Finis Est Omnis Laboris" głosi starołacińskie przysłowie. "Śmierć jest odpoczynkiem dla podróżnika i kresem każdej pracy". To w tłumaczeniu na polski. 

***********************************************************************************Śmierć pozostawia w nas stratę. Czasem niepowetowaną. Taką, po której nie ma już nic. Zostaje ogromna pustka. Nicosć. Brak. Brak jest przeciwieńswem obecności. Tej obecności, która będąc gwarantowaną nigdy taką nie była.

***********************************************************************************Gdy samotność karmi poczuciem braku, drwina z bezsensu straty jest tym bardziej przygniatająca im bardziej bezsensowna jest ta strata.

***********************************************************************************

Jesteśmy pyłem na wietrze a nasze istnienie nie jest gwarantowane a jest marne. 

Zegar naszych dni bezdusznie odmierza kolejne sekundy. Patrząc na każdą kolejny "tik" zastanawiam się kiedy zapieje kur?


Dla T.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Gniew

 Na wzburzonych falach bezkresnego oceanu gniew toczy okręt.  Walka z pozoru przegrana być może jest początkiem wielkiej przemiany bezkresne...