w mrocznym pawilonie...
Muzycznych inpiracji kolejna odsłona.  Tym razem jest to brytyjski zespół doom metalowy MY DYING BRIDE. Kapela debiutowała na początku lat dziewiećdziesiątych i razem z PARADISE LOST i ANATHEMA są uważani za prekursorów gatunku. Po dwudziestu latach działalności trzech wyżej wymienionych zespołow można zaobserwować jak różnymi drogami one podążyły. Anathema krąży gdzieś na polach rocka progresywnego, Paradise Lost próbuje wskrzesić swoje agresywne oblicze (vide ostatni album "Faith Divide Us - Death Unite Us") a na placu boju pozostał My dying Bride. Zespół przez kolejne lata ewoluował, co nie znaczy że kiedykolwiek zboczył z dawno temu obranej przez siebie drogi. Na początku działalności było tu można usłyszeć echa death metalu, które stopniowo zanikły. Z czasem w instrumentarium pojawiły się skrzypce i klawisze co bez wątpienia wzbogaciło muzykę zespołu. Chwię później na albumie "34.788%... Complete" w zespole pojawiła się na krótko elektronika, co oczywiście spow...