piątek, 11 października 2019

Wybór

W najbliższą niedzielę zakreślimy krzyżyk przy nazwisku kandydata, który wg nas powinien reprezentować nas przez następne 4 lata. Chciałbym zaapelować abyśmy wszyscy dokonali roztropnego wyboru.
...
W oparach wspomnień przywołuję pewne lato spędzone z kuzynem (pozdro Adaś) w gospodarstwie mojego wujka. Pamiętam to lato i żniwa nie tylko ze względu na fakt, że spędziliśmy z Adamem całkiem niezapomniane wakacje, ale też ze względu na fakt, że każdego dnia po ciężkim dniu siadaliśmy razem z babcią przy stole i opowiadała nam ona o swoich przeżyciach z obozu koncentracyjnego, w którym razem ze swoimi rodzicami została zamknięta w wieku 6 lat. Większość z tych opowieści były nasycone dziecięcym wspomnieniem, jednak wspominając je dziś był tam duch zniewolenia. Babci w wieku 6 lat została wszczepiona cukrzyca, z którą zmagała się do końca życia.
...
Wiele lat po jej śmieci i śmierci mojego dziadka natknąłem się na coś co diametralnie odmieniło moje myślenie o nich.
Kiedyś natknąłem się na fotografię mojego dziadka ubranego w mundur wojskowy. Obok niego stał z dumnie uniesioną głową jego ojciec a mój pradziadek.
Później natknąłem się na list mojej babci, która opisywała jak jej ojciec uciekł z obozu koncentracyjnego, ponieważ urodziło mu się dziecko i bał się, że hitlerowcy rozstrzelają noworodka, więc zbiegł z obozu nocą biegnąc kilkanaście kilometrów by oddać swoje własne dziecko w opiekę rodzinie, by przed nastaniem poranka pojawić się w obozie.
Ojciec mojej mamy uciekł przed rzezią Ukraińców spod Lwowa. Razem z matką, ojcem i babką. Nim dotarli do miejsca osiedlenia nie mieli kompletnie nic. Jedynie złe wspomnienia, które zostawili za sobą.
Mój ojciec nosił niemieckie nazwisko. Kiedyś postarałem się odszukać przodków, którzy byłi pierwszymi którzy uciekli z Niemiec do Polski. Okazało się że z Niemiec przed wybuchem drugiej  wojny światowej uciekła do Polski moja prababka, która nosiła polskie nazwisko. Ci z niemieckim nazwiskiem już dawno mieszkali w Polsce.
...
W najbliższą niedzielę wybierzemy. Losy naszego narodu są pogmatwane. Nie są jednoznaczne, Tak samo jak my nie jesteśmy jednoznaczni.
Przez pamięć tych, którzy walczyli dla tego abym ja mógł głosować pójdę i zagłosuję w niedzielę. Tym którzy wygrają chciałbym przypomnieć że reprezentują Naród składający się z tych których głosy otrzymali i tych których głosów nie dostali. O obydwie grupy powinni zadbać tak samo.

Chwile

Dochodzimy czasem do momentu zwrotnego. Gdzie on się znajduje wie każdy nas. Nagle pewnego dnia w wysokie tony naszego jestestwa uderzy świa...