Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2010

"...rozdziobią nas kruki, wrony..."

Myślę, że człowieczeństwo zmierza do kresu swego istnienia. Do kresu istnienia pod postacią pod jakim człowieczeństwo (lub pojęcie człowieczeństwa) znaliśmy. A może człowieczeństwo nigdy nie istniało, lub też znaczy też coś zupełnie innego niżbyśmy to sobie wyobrażali. Ponoć człowieczeństwem jest zbiór cech, które stanowią że jesteśmy wyjątkowi. Wyjątkowość niekoniecznie znaczyć musi coś pozytywnego. Wyjątkowym wszak można być skur..... Oglądawszy ostatnio film pt."Czasem w kwietniu" uświadomiłem sobie że wyjątkowowość nasza polega też między innymi na czerpaniu przyjemności z cierpienia innych przedstawicieli tego samego gatunku. Być może nie mam szerokiej wiedzy na temat świata zwierząt, lecz zdaje mi się że nie istnieje w przyrodzie gatunek, którego przedstawiciele czerpali by przyjemność w oglądaniu cierpienia innych przedstawicieli tegoż gatunku. Istnieje walka o przetrwanie, ale chełpienie się cierpieniem innych dla czystej satysfakcji? Czy jesteśmy na wskroś źli. Co ro...

I wstyd mi...

Miałem nie pisać na temat wydarzeń w Smoleńsku ani o tym co nastąpiło później jednakże wczorajszy dzień pozostawił pewien niesmak w mojej świadomości. Czerpiąc wczoraj audiowizualną wiedzę w wszechwiedzącej telewizorni natknąłem się przy okazji na rozmowę reprezentantów dwóch największych partii w Polsce. Pani i Pan. Pan z PO i Pani z PiS. Pan z PO powiedział Pani z PiS że nie może znieści jej czarnego stroju i tej całej żałobnej atmosfery zarzucając PiS, że grają politycznie na tym co stało się w Smoleńsku. Nie jestem fanem PiS jak zresztą żadnego innego obozu politycznego ugrupowania i odżegnuję się od jakichkolwiek politycznych sympatii aczkolwiek wczoraj krew się we mnie gotowała, bo okazała się że nawet wielcy ludzie potrafią być chamami.

Przypadek grecki

Oj porobiło się ostatnimi czasy... Nigdy nie myślałem nad tym, że jakieś państwo może zbankrutować. Określenie to egzystowało w moim umyśle zarezerwowane raczej dla organizacji typowo nastawionych na generowanie zysków jak np.banki. Jednakże ostatnie czasy światowego kryzysu pozwoliły mi zweryfikować moje, jakże mylne, pojęcie na temat bankructwa. A więc pierwsza była bodajże Litwa. To tam zdano sobie sprawę że istnieje ryzyko niewypłacalności kraju. Dalej była Łotwa. Po kilku miesiącach po wprowadzeniu drastycznych planów oszczędnościowych w tychże państwach zdołano uniknąć jednak czarnego scenariusza. Teraz mamy Grecję... Grecki rząd nie ma już wyjścia i musi natychmiast wprowadzać plan ratowania kraju przed zapaścią finansową. Oprócz Greków do skarbonki dorzucą także inne państwa eurostrefy. Dorzucą bo nie mają wyjścia. Dorzucą by ratować siebie samych. Kiedyś byłem zwolennikiem szybkiego wprowadzenia eurowaluty w Polsce, dziś już takim wielkim zwolennikiem. Może to trochę dziwne al...