Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2012

Sebastianowi

Wracając do naszej ostatniej rozmowy chciałbym rozszerzyć pewne tematy lub je po po prostu doprecyzować. Idealistyczny punkt widzenia nie jest czynnikiem determinującym moje działania. O ile staram się poruszać w ramach tej idealistycznej wizji, to wiadomo że trzeba wyrzec się idealizmu na rzecz życia po prostu. Gdy ktoś podsuwa mi pod nos jakieś pieniądze mówiąc, że one mi się należą pewnie zgodzę się z tą osobą i je zaakceptuję. Problem, który ja zauważam jest trochę innej natury. Pytam czy rzeczywiście państwo stać na to by te pieniądze podsuwać mi pod nos. Czy państwo bawiąc się w świętego Mikołaja w czasach gdy gospodarka dobrze prosperuje nie funduje nam tak naprawdę ubogiego życia kosztem bogatych świąt. Jak pokazuje kryzys zadłużenia w Europie niektóre kraje przez całe lata przejadały to co przejadane być nie powinno. I teraz w momencie kryzysu oczekują pomocy od państw które w czasie prosperity równoważyły swoje wydatki by mieć coś "na czarną godzinę". Rodzi się pyt...

...

Zaledwie kilka dni temu opublikowałem post na temat niektórych grup społecznych, których sensem istnienia jest próba zwalczania wroga, a tymczasem służby specjalne udaremniły próbę zamachu na najważniejsze osoby w państwie. Zmusza do wyciągnięcia wniosków... Rzecz w tym, że im bardziej radykalne poglądy głoszą przywódcy tym większa szansa na występowanie takich zachowań. W momencie gdy część sceny politycznej całkowicie neguje istnienie państwa jako takiego i próbuje stworzyć minipaństwo alternatywne dochodzi do strasznych spięć, których świadkami jesteśmy teraz i które wiodą indywidua do konfrontowania tych dwóch wersji państwa. To co rozumiemy pod pojęciem konfrontacja jest kolejnym problemem. O ile większość z nas rozumie pojęcie konfrontacji jako zestawienie przeciwstawnych argumentów o tyle znajdą się ludzie którzy konfrontację rozumieją zbyt dosłownie... W każdym demokratycznym państwie powinny istnieć przeciwstawne siły polityczne. Rzecz w tym aby z poszanowaniem odnosić się do ...

Wróg potrzebny od zaraz

Wracając jeszcze do tematyki obchodów odzyskania niepodległości - nasunęła mi się taka refleksja ostatnio... W każdym społeczeństwie istnieje grupa, której egzystencja uwarunkowana wręcz jest istnieniem jakiegoś wroga. Wróg jest tłem, na którym grupy takie mogą się odznaczać. Jest jak trampolina na której trzeba się odbijać by zostać zauważonym. Wszystkie uzależnione od istnienia wroga grupy zmuszone są niekiedy do jego wykreowania na potrzeby swojego istnienia. Jeśli wróg ten rzeczywiście istnieje (ale uwaga - wróg może wrogiem być jedynie dla przedstawicieli grupy którzy za wroga inną grupę sobie obrali) nie jest to jeszcze psychoza. Jest psychozą jednak już sytuacja, gdy dana grupa kreuje ideę wroga, który jest jakimś bytem abstrakcyjnym. Nie wiadomo kto to jest, nie wiadomo gdzie jest, lecz wiadomo, że jest, a z racji tego, że my wiemy że jest lepiej trzymać się razem. Dla uproszczenia: sytuacja pierwsza to taka w której widzimy kogoś, kto nam światopoglądowo nie odpowiada i nazywa...

11.11

Miałem nie pisać na tematy polityczne, bo tak sobie obiecałęm, ale czasem trudno jest przejść obojętnie wobec pewnych zdarzeń. Mamy Święto Niepodległości. Cieszę się tym dniem. Cieszę się z tego, że jestem Polakiem i mogłem urodzić się w wolnym kraju. Nie znam uczucia bycia zniewolonym. Wolność jest dla mnie tak normalna jak oddychanie. Był jednak taki czas w historii naszego kraju, kiedy Polska jako kraj nie istniała. Była podzielona między zaborców. Wywalczona została ta wolność. Dla nas między innymi. Wolność, której ceną było życie innych ludzi dziś jest traktowana w sposób urągający jakimkolwiek normom. Według mnie Dzień Odzyskania Niepodległości powinien być w Polsce świętowany przez cały naród. Nie powinien być okazją do burd i awantur lub też politycznych przepychanek. Wolność to dobro dla narodu najcenniejsze i tak też powinniśmy traktować ten dzień. Chciałbym kiedyś w przyszłości pokazać mojemu dziecku jak w dniu odzyskania niepodległości ludzie się z tego powodu radują. Zast...

In Memoriam

Mroczny blask. Jest taki moment gdy pytania pozostają puste, bez odpowiedzi, gdy realność tego świata zdaje się być koszmarnie nierzeczywista. Nieprzenikniony chłód dotkliwszy niż cokolwiek innego w świecie pozostaje jedynym namacalnym dowodem istnienia. A może jeszcze ból. Bezlitośnie czarny i bezdenny. W chwilach najokrutniejszych żadne słowa nie mogą opisać uczuć...