środa, 7 października 2015

"Przyjażń gwiezdna" F.Nietzsche

Nie bywam ostatnio na blogu często i trochę trzeba tu odświerzyć. Zakurzyło się z lekka. Obiecuję sam sobie poprawę, tymczasem, coś co za mną od dłuższego czasu chodziło. 
Powrót do Nietzsche'go...

"Przyjaźń gwiezdna. – Byliśmy przyjaciółmi i
 staliśmy się sobie obcy. Lecz to słuszne i nie chcemy przed sobą tego ukrywać i
 zaciemniać, jak gdybyśmy się tego wstydzić mieli. Jesteśmy dwa okręty, z
 których każdy ma swój cel i swą drogę; możemy się skrzyżować i razem dzień
 święty święcić, jak to uczyniliśmy – i wtedy spoczywały dzielne okręty w jednej
 przystani i w jednym słońcu, iż mogło się zdawać, jakby już były u celu i jakby
 miały były cel jeden. Lecz wtedy wszechmocna potęga naszego zadania rozpędziła
 nas znowu, na różne morza i zwrotniki, i może nie zobaczymy się już nigdy – a
 może też zobaczymy się, lecz nie poznamy się już: różne morza i słońca
 przemieniły nas! Żeśmy obcymi sobie stać się musieli, jest prawem ponad nami:
 właśnie dlatego winniśmy też stać się sobie czcigodniejszymi! Właśnie dlatego
 winna stać się świętsza myśl o naszej dawnej przyjażni! Istnieje prawdopodobnie
 ogromna niewidzialna krzywa i kolej gwiezdna, w której nasze tak różne drogi i
 cele mieścić się mogą jako drobne przestrzenie – wznieśmy się do tej myśli! Lecz
 życie nasze jest krótkie, a siła wzroku naszego słaba, byśmy czymś więcej być
 mogli niż przyjaciółmi w znaczeniu owej wzniosłej możliwości. – Więc wierzmy w
 swą przyjaźń gwiezdną, nawet gdybyśmy sobie wzajem być musieli nieprzyjaciółmi
 ziemskim"


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chwile

Dochodzimy czasem do momentu zwrotnego. Gdzie on się znajduje wie każdy nas. Nagle pewnego dnia w wysokie tony naszego jestestwa uderzy świa...