sobota, 31 grudnia 2016

Na pożegnanie roku

nam się stary 2016 rok, więc chciałbym i ja w moim skromnym miejscu poświęcić mu kilka zdań podsumowania.

Jaki był?

2016 rok na pewno charakteryzował się nieprzewidywalnością. Przede wszystkim w świecie dużej polityki. Do głosu coraz głośniej dochodzą nacjonalizmy. Znalazły sobie podatny grunt na fali społecznego niezadowolenia spowodowanego kryzysem migracyjnym, przetaczającą się falą ekstremizmów oraz nijakością rządzących w podejmowaniu decyzji (lub może raczej braku ich podejmowania). Wydaje mi się, że wiele z tych nacjonalizmów charakteryzuje się prostym populizmem. Nie wróży to dobrze na przyszłość. Dwa najważniejsze wydarzenia tego roku w obszarze makro to moim zdaniem Brexit i wybór Donalda Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych. O ile w pierwszym przypadku nie jestem do końca przekonany jaki będzie końcowy efekt decyzji podjętej przez brytyjczyków (być może wbrew zapowiedziom linii przyjętęj przez Brukselę może okazać się że Wielka Brytania wcale nie ucierpi na wyjściu ze wspólnoty a może i właśnie przeciera szlaki kolejnym państwom i oto jesteśmy świadkami zmiany kształtu Unii jaką do tej pory znaliśmy) o tyle w drugim przypadku wnioskuję, że wybór celebryty na prezydenta takiego kraju jakim są Stany Zjednoczone w sposób znaczny odbije się na bezpieczeństwie ogólnoświatowym. Jego zapowiedzi dotyczące polityki zagranicznej napawają może już nie strachem co przerażeniem. Jeśli dojdzie do wojny handlowej z Chinami, to może być to ekonomiczne tsunami, którego efektem będzie upadek dolara i zmiana całego systemu monetarnego. Jeśli USA będą dążyły do obrony swojej waluty za wszelką cenę, to widzę tylko jeden sposób i jest nim konflikt na skalę światową. Mamy w Europie względny spokój (przynajmniej w większej części Europy - wyjątkiem może być Ukraina) od dłuższego czasu. Biorąc pod uwagę historię naszego kontynentu spokój ten trwa zaledwie chwilkę - my jednak zdążyliśmy się do niego przyzwyczaić. Taki efekt pamięci pokolenia. Moje pokolenia jest pierwszym, które nie zaznało zniewolenia, wojny, represji. Przeraża mnie jak szybko się do takiego stanu przyzwyczailiśmy. Nasza świadomość historii powinna być jak blizna po głębokiej ranie - niby się zagoiła, niby nie boli, ale samo spojrzenie na nią przywołuje dreszcze. Szkoda, że tak nie jest.
2016 rok na naszym politycznym podwórku również był nie tyle rokiem nieprzewidywalnym co może nieobliczalnym. Po wygranej PiS-u spodziewać się można było szybkich zmian, gdzie to tylko możliwe. I tak zaczęło się od paraliżu Trybunału Konstytucyjnego, którego statusu do dziś nie jestem pewien. Zmiany nadążały tak szybko i wprowadzały tyle chaosu, że mam usilne wrażenie, że wielu obywateli nie wie już czy to co jest stanowione jest prawem, czy bezprawiem. PiS jest wg mnie partią autorytarną, lecz taka jest i ani ja ani nikt inny (prócz władz partii) nie jest w stanie tego zmienić. To, że partia ta została wybrana do sprawowania rządu jest wolą obywateli i trzeba to uszanować. Nie mogę się jednak zgadzać na brak szacunku do tej części społeczeństwa, która na PiS nie głosowała (czyli większości obywateli kraju). Rządzący mają obowiązek reprezentowania całego społeczeństwa, nie jego części. Być może i PiS do tego dojrzeje, bo na razie w mojej opinii tak się nie stało.
Największym szokiem schyłku 2016 roku nie jest dla mnie żadne z działań partii rządzącej (na przekór :-). Największym szokiem jest dla mnie fakt, że obecna opozycja sama nie dojrzała do roli opozycji. O ile poglądy PiS na różne sprawy są znane wszystkim a ich działania nie stanowią zaskoczenia, ponieważ konsekwentnie dążą do osiągnięcia swoich założeń (czy się z nimi nie zgadzamy czy nie) to kompletnie nie rozumiem o co może chodzić opozycji, gdy z jednej strony mamy komentarze sugerujące, że może nam grozić drugi Majdan w Polsce, a z drugiej posłów deklamujący wierszyki i śpiewających piosenki w odezwie na słowa J.Kaczyńskiego o "puczu" w Polsce.
Przypomnę tylko, że na Ukrainie zginęli ludzie, a opozycja nie recytowała kpiarskich wierszy z mównicy sejmowej.
Kolejny z kolei szef partii opozycyjnej wzywa do przyśpieszonych wyborów w momencie, gdy partia rządząca zyskuje większą przewagę nad resztą niż w dniu wyborów. Po co???
Podsumowując - moim największym marzeniem jeśli chodzi o politykę naszego kraju jest by wyrosła nam poważna opozycja, która będzie umiała wziąć na siebie odpowiedzialność za losy 40 milionowego kraju. Reszcie polecam kącik poetycki, tudzież Mam Talent.

W skali mikro...
Dowiedziałem się, że po raz kolejny zostanę tatą, więc w życiu prywatnym same rewelacyjne wieści.
Z utęsknieniem czekamy na kolejnego członka rodziny.
Olivier wspina się po szczeblach ciekawości świata i jego "a dlaczego" lub "a co to znaczy" na stałe zagościło już do repertuaru naszych konwersacji. Przyznaję, że bardzo lubię te pytania, ponieważ pozwalają wzbudzić ciekawość. Gdzieś po drodze do naszej dorosłości gubimy naturalną ciekawość świata i zastępuje ją przyzwyczajenie. "Dlaczego tak jest" - "bo tak już jest". Dziecięce pytania są defibrylatorem tej ciekawości. Czasem mogą ją przywrócić do życia :-)

To po krótce byłoby na tyle. Pewnie w życiu każdego było wiele momentów ciekawych - tych lepszych i gorszych.
Z okazji nadchodzącego 2017 roku, życzę by był on wypełniony świadomością, dozą niepewności - poddawajmy w wątpliwość wszelakie niewątpliwości, by pełniej zrozumieć świat, zrozumieniem dla drugiego człowieka - niech empatia nie zostanie zapomnianym słowem gdzieś w słowniku. Pokoju. Wiary w siebie, która nie jest pychą.

Cheers

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chwile

Dochodzimy czasem do momentu zwrotnego. Gdzie on się znajduje wie każdy nas. Nagle pewnego dnia w wysokie tony naszego jestestwa uderzy świa...