czwartek, 9 maja 2019

O ornitologii słów kilka

Nie miałem okazji pisać wiele ostatnimi czasy.
Jakoś się nie złożyło. Powodów było aż nadto, żeby jednak pisać. Zachodzące w mojej głowie procesy myślowe wystarczyły pewnie na kilka postów dziennie, tym niemniej czasem warto jest te myśli obserwować. W którym kierunku się rozwiną. Czy coś przyniosą. Czy są zaczątkiem jakiejś większej rewolucji czy tylko płomieniem, który zgaśnie tak szybko jak się wznieci.
Płomieniem znaczącym ostatnimi czasy stało się obrzydzenie do mass mediów wszelakiej maści.
Do dzisiejszego tematu zabierałem się od dłuższego czasu. Za każdym razem iskrą zapalną był jakiś news podany w telewizji, czy artykuł w internecie, czy cokolwiek związanego z mass mediami.
Dzisiejszy wpis zainicjowany został bezpośrednio przed pasek informacyjny jednej z największych telewizji informacyjnych. Podane zostało do wiadomości, że oto konserwatywny rząd Wielkiej Brytanii dąży do porozumienia z pracownikami.
Teraz szerszy kontekst podanej informacji. Od kilku tygodni w Wielkiej Brytanii panuje impas związany z Brexitem. W parlamencie próbowano kilka razy przegłosować którąkolwiek z opcji porozumienia, która zyskałaby większość. Nie udało się. W związku z tym premier Theresa May zapowiedziała, że będzie szukać ponadpartyjnego porozumienia. Trwają intensywne rozmowy z główną partią opozycyjną - Partią Pracy.
Tutaj właśnie dotykamy sedna nieprzemyślanej informacji podanej przez ów stację. Miast pisać, że konserwatywny rząd szuka porozumienia z pracownikami, powinno podać się informację, że szuka tego porozumienia z Laburzystami. W języku angielskim labour znaczy praca, czyli jeśli ktoś próbuje przetłumaczyć zdanie "Talks with Labours are in progress" to w wolnym tłumaczeniu lub przez jakiś internetowy tłumacz wyjdzie mu że trwają rozmowy z pracami. Po korekcie pewnie wyszło że z pracownikami. Zakładam, że to poeta miał na myśli. Zakładać mogę tylko to, ponieważ konkluduję, że partia konserwatywna nie próbuje zawrzeć porozumienia z jakimikolwiek pracownikami w parlamencie.
Powie ktoś - to tylko drobne przeoczenie. NIE!
Nie, nie i raz jeszcze nie. Z tych "drobnych" przeoczeń zbudowana jest dziś nasza rzeczywistość. Media w dzisiejszych czasach są narzędziem kreowania światopoglądów, wpływania na decyzje, ogromnego wpływu na jakość myśli. Wszystko dzieje się szybko. A przez to niedbale. Jesteśmy  bombardowani milionami informacji każdego dnia. Sensacja goni sensację. W tym zalewie informacyjnej fali nie dajemy rady podołać własnemu przytłoczeniu i rezygnujemy z analizy.
Analiza jest tutaj kluczowa. O ile ma dla nas - ludzkości - znaczenie nasz rozwój, powinniśmy analizować. Wyzbywamy się cechy analitycznej i często przerzucamy tę część odpowiedzialności na nowoczesne technologie. Komputery analizują dziś za nas. Przez to nasz mózg staje się leniwy. Dajemy mu urlop.
Wyobraźmy sobie jak wyglądałaby dziś nasza cywilizacja, gdyby wielkie umysły tego świata podążały zgodnie z duchem dzisiejszych czasów. Czy bylibyśmy tu gdzie jesteśmy bez żmudnej i długotrwałej analizy.
Kiedy pewnego dnia zobaczyłem informację że stolicę Węgier - BUDAPESZ - opanowali strajkujący - pomyślałem, że to zabawna literówka. Fakt faktem, że dla mieszkańców tego pięknego miasta literówka ta była pewnie mniej zabawna. Innego dnia z zainteresowaniem czytałem o nowince technologicznej, by po pewnym momencie z osłupieniem przeczytać, że TYLNIA klapka jest zbudowana z czegoś tam. Nie była to lokalna gazeta, tylko ogólnopolski portal! Takich "ptaszków" widziałem wiele.
Osobiście uważam, że powinna istnieć strona, gdzie takie błędy powinno się uwidaczniać i piętnować. Skazywać na śmieszność.

Przy okazji tylko nadmienię, że jest jeszcze kwestia fake newsów. Z racji tego, że w tym przypadku mamy do czynienia z rozmyślnym działaniem wymierzonym na osiągnięcie określonych celów pozwolę sobie podeść do tematu w innym wpisie.

To byłoby tyle w kwestii mojego płomienia.
Teraz pozwalam mu zgasnąć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chwile

Dochodzimy czasem do momentu zwrotnego. Gdzie on się znajduje wie każdy nas. Nagle pewnego dnia w wysokie tony naszego jestestwa uderzy świa...