Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2021

Czy jutro umrzesz?

 Czy moment w którym czytasz ten wpis jest jednym z twoich ostatnich? Czy jutro nigdy nie nadejdzie? Czy dzień, który uważasz, ze jest nader oczywisty wcale się takim nie okaże.  Czy właśnie jutro umrzesz.  Tak ty!  Dla Ciebie właśnie piszę ten post! A teraz zróbmy małe podsumowanie Twoich ostatnich dni. W związku z tym, że jutro umrzesz i nigdy już nie będziesz istnieć zadaj sobie kilka ważnych moim zdaniem pytań. Pomyśl o tym, kto jest w Twoim życiu ważny. Czy każda z tych osób wie o tym, że jest dla Ciebie ważna. I nie idź proszę na skróty. Nie zakładaj, że wie. Zadaj sobie pytanie czy zrobiłaś (eś) wszystko, żeby te osoby były tego świadome? Czy najbardziej oczywiste wyznanie "Kocham Cię" jest tak bardzo oczywiste? Czy choć raz powiedziałaś (eś) najważniejszym osobom w Twoim życiu, że są dla Ciebie ważne. Czy słowa te zostały wypowiedziane niedawno. Czy zakładamy, że jesteśmy nieśmiertelni i nie umrzemy i nigdy nie mówimy tego co jest ważne. Czy mama lub tata wie...

Aeterna Rebellis

Określamy się.  Byt nas określa.  Nasze odbicie w lustrze.  Określamy siebie często. Czasami takie określenia nadają nam charakter naszego bytu na wiele lat. Być może na całe życie.  Nie jestem pewien dlaczego tak jest ale istnieją momenty w naszym życiu, które nakreślają scenariusz naszego określania się. Jestem przekonany o tym, że następuje to we wczesnym stadium naszego jestestwa gdy jesteśmy jeszcze młodzi. Gdzieś pewnie w okolicach bycia nastolatkiem. Wtedy to pojawia się w naszym istnieniu wielka niewiadoma dotycząca naszego istnienia i staramy się to na to wielkie pytanie odpowiedzieć w sposób jak najbardziej rzetelny wobec samych siebie. W taki sposób w jaki podpowiada nam wewnętrzny głos. Pewnie duży wpływ na to nasze kształtowanie ma środowisko w którym się wychowujemy. I może mieć wpływ zarówno pozytywny (w momencie kiedy utożsamiamy się z jego wartościami) jak i negatywny (kiedy nasz sprzeciw wobec niego skutkuje próbą odnalezienia alternatywnego systemu...

Panta rei

 O przemijaniu dziś będzie słów kilka. Jak zwykle do napisania postu natchnęło mnie życie. Codzienności, niecodzienności, chwile, słowa, czyny... "Wszystko płynie" jak powiedział niejaki Heraklit wiele lat temu. Mało to odkrywcze, ale najprostsze stwierdzenia okazują się często być tymi najprawdziwszymi. Chyba już wcześniej gdzieś na moim blogowisku poruszyłem temat przemijalności.  Jesteśmy na tym świecie mgnieniem. Całe nasze istnienie sprowadza się do bardzo krótkiej chwili, w której jesteśmy. Człowiek ma taką dziwną tendencję do wyolbrzymiania swojego jestestwa na planecie. Każdy z nas ma tendencję do niezauważania końca naszej drogi. Widzimy początek, ale koniec zdajemy się odsuwać od siebie jak najdalej. Nawet myśli o nim. Żyjemy tak jakby jutro było gwarantowane. Tymczasem jutro może nigdy nie nadejść.  Często zadaję sobie pytanie czy jestem obecny. Czy tylko udaję. Być może sam siebie oszukuję (bo każdy z nas ma do tego niesłychanie oszałamiające predyspozycje), a...