Humanoidalne zdarzenie muzyczne
Teraz taka mała spowiedź.  Zawsze zastanawiałem się, co to jest, co powoduje, że lubimy to czy tamto.  Zawsze zastanawiałem się co powoduje, że - w moim przypadku - w żyłach krew płynie szybciej gdy tylko słyszę muzykę, którą lubię. Czy jest to jakieś zaklęte w muzyce przesłanie, które trafia do niektórych tylko ludzi, czy jest to może moja natura, która jak wyłania z powietrza drgania muzycznej ekspresji.  Słucham "List do M" Dżemu i za każdym razem, gdy słyszę pierwsze takty początkowej partii solowej gitary przeszywa mnie dreszcz. Przeszywa mnie dreszcz, gdy słyszę "Hey You" Floydów. Krew buzuje gdy Angela Gossow z Arch Enemy wrzeszczy "The more I see, the less I believe, the more I hear, the less I care" w "Instinct" tegoż zespołu. A już zupełnie nieracjonalnie przenikają mnie pierwsze takty "Master Of Puppets". Kompletne szaleństwo. Byłem kiedyś na koncercie Metalliki i nie umiałem zrozumieć dlaczego dla wielu ludzi był to kolejny ...