Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2017

Na nowy rok

Koniec roku to zawsze w moim przypadku czas swego rodzaju podsumowań. 2017 był w moim przypadku przełomowy. Słowa "nie mogę" i "nie potrafię uwięzły mi w gardle w pewnym momencie i pomyślałem, że mogę. Mogłem... I Potrafiłem...  Rok 2017 to rok zwrotny. To granica, po której przekroczeniu uświadomiłem sobie, że w ogóle można ją przekroczyć. Piotruś. Rodzic daje swojemu dziecku życie. Piotruś swoich rodziców poprosił jeszcze by pomogli mu to życie zacząć. Gdy jesteś pierwszą osobą na świecie, która ma możliwość poczucia dotyku skóry swojego dziecka termin "bliskość" zyskuje nowego wymiaru. W przypadku Oliviera było to spojrzenie, w przypadku Piotrusia dotyk :-) Oglądanie jak dorasta człowiek jest najbardziej fascynującym zajęciem na świecie. Bycie rodzicem to najbardziej fascynujące zajęcie na świecie. Bieg. Swego czasu istniały poważne obawy co do tego, że nie będę chodzić. Ta myśl przyświecała mi, kiedy w tym roku pokonywałem swój pierwszy półmaraton...

???

Hej. Minęło sporo tygodni od czasu kiedy po raz ostatni podjąłem się politycznego kursu. Miałem nadzieję tego kierunku nie obierać ponieważ tu nikt nie wygrywa, ale granica przy której jestem w stanie wytrzymać została przekroczona po raz kolejny i nie jestem w stanie pozostać obojętnym. Przyjąłem już do wiadomości, że dla partii rządzącej  nie istnieje opozycja, tylko opozycja totalna (w domyśle  opozycja totalna warunkuje rządu o zapędach totalitarnych?). Przyjąłem na klatę fakt, że władzę w kraju sprawuje partia, która nie zna kompromisu. W 1992 roku rząd Olszewskiego został obalony i w ciągu tych ostatnich 25 lat pan prezes zdołał wyciągnąć wnioski z zaistniałych sytuacji. W 1992 roku mieliśmy do czynienia z rządem, który był słaby. Zbyt słaby jak na swoje plany (zresztą tak jak kilka kolejnych rządów po nim). Była jednak pewna różnica. W 1992 roku rząd Olszewskiego wpadł w pułapkę mesjanizmu narodowego, że oto teraz stoimy nad krawędzią starego i nowego systemu a jedyny...

Jesienny

Gdzieś w czeluściach jesiennego umysłu rodzą się dziwne myśli. Czasem takie myśli trzeba wyrzucić z siebie bo są jak nieujarzmione bestie. Tylko wyrzucenie ich na papier (bloga) daje odetchnienie. Zastanawia mnie czas... Mijamy... tak bardzo. Każdego jednego dnia i godziny przemijamy nieuchronnie. Zmierzamy ku nieuchronnemu. Dziwne jest to, że życie ucieka nam z wiekiem coraz szybciej. Dziwne jest też to, że nie potrafimy docenić danego nam czasu. A może i potrafimy, ale nie do końca. Życie przecieka przez palce jak strumień wody. Kiedyś zadawałem sobie pytanie czy jest coś w życiu czego w życiu żałuję. Uczciwie przyznaję, że nie. Nie mogę niczego żałować będąc szczęśliwym, gdyż może gdybym cokolwiek zmienił nie znalazłbym się w miejscu w którym jestem i z osobami z kt...