niedziela, 8 listopada 2009

...

Czasem dochodze do wniosku, ze moje pokolenie zostalo naznaczone bezideowoscia.
Mam wrazenie, ze o ile w stosunku do poprzednich pokolen (naszych rodzicow, dziadkow) mozemy mowic o jakiejs przewodniej idei pokolenia takiej jak walka o wolnosc lub walka z systemem, to w przypadku mojego pokolenia takiej idei przewodniej brak.
Sa rzecz jasna subkultury, ktore w mniejszym lub wiekszym stopniu realizuja cel ideowosci, jednak nie ma wspolnego odcinka na ktorym moglibysmy sie porozumiec.
Pokolenie nasze czerpie z tego co jest serwowane nie pytajac o wiecej. Ogarnal nas taki jakis okropny nihilizm. Plyniemy z pradem i nie pytamy o nic. Przeraza mnie to z tego wzgledu, ze za pewien czas dokona sie zmiana pokoleniowa i Polska bedzie taka jaka My ja bedziemy kreowac. Byc moze czesc winy zrzucic mozna na tych, ktorzy kieruja Polska teraz, ze miast wzbudzac jakis zainteresowania w mlodszym pokoleniu dotyczace naszej wizji tego kraju koncentruja sie na tym co jest teraz lub co bylo (glownie w sensie aferalnym).
Abstrachujac jednak od bezideowosci w ujeciu panstwowosci, mysle ze problem ten moze wyrzadzicniepowetowane straty w takich sferach zycia jak np. kultura lub zycie spoleczne.
Uwazam, ze bezideowosc jest co najmniej sprzeczna z natura czlowieka i trzeba podjac odpowiednie kroki by z nia walczyc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chwile

Dochodzimy czasem do momentu zwrotnego. Gdzie on się znajduje wie każdy nas. Nagle pewnego dnia w wysokie tony naszego jestestwa uderzy świa...