sobota, 6 maja 2017

Rodzicielstwo - poziom drugi

Odkąd Piotruś postanowił swoim pojawieniem się zrewolucjonizować życie w domu pojawiło się u mnie kilka spostrzeżeń które postanowiłem przerzucić na bloga zanim przywyknę i staną się codziennością.
Od momentu, gdy Piotruś pojawił się w naszych głowach jako pragnienie wiedzieliśmy, że bycie rodzicami dwójki dzieci to nie " rurki z kremem" i chociaż mentalnie byliśmy pewnie gotowi, to rzeczywistość składająca się z tych wszystkich pojedynczych małych chwil jak zawsze zweryfikowała pewne wyobrażenia o rodzicielstwie.
I oto właśnie dziś nadszedł dzień, gdy moim oczom pojawił się drugi level w rodzicielstwie. A na czym on polegał?
Ujrzałem go zaledwie na sekundę, podczas kąpania Najstarszego gdy kolacja była nie zakończona a ledwie przerwana a w myślach nalewałem płynu do mycia naczyń, żeby być już trochę "do przodu" popatrzyłem na moją owsiankę na mleku, która stygła na stole i wtedy właśnie gdy Najstarszy rzucał kolejnym "a dlaczego" i nim zakończył pytanie mój umysł intensywnie pracował nad odpowiedzią na tyle wyczerpującą, by następne "a dlaczego" już nie padło - właśnie wtedy na zaledwie jedną chwilę pomyślałem sobie, żeby może zjeść tę owsiankę w łazience, żeby upiec dwie pieczenie na jednym ogniu.

I to był właśnie drugi level.

Poziom, który pewnie wielu z czytelników tego bloga ma na co dzień, albo doświadczyło już nie raz, albo może i nawet z łatwości którego się śmieje bo ma trójkę dzieci.
Dla mnie jednak ta jedna jedyna myśl była tym poziomem. I pewnie jeszcze wiele razy go doświadczę w przyszłości albo może i będzie jeszcze bardziej "harkorowo", ale ten jeden moment dziś musiałem wrzucić na bloga.
Albo i takie spojrzenie które rodzice rzucają sobie nawzajem jakby byli gdzieś po dwóch stronach dalekiego brzegu, żeby drugiej stronie dać znać sygnał że gdzieś tam ponad horyzontem jest ta wspólna siła, dzięki kórej wszystko można pokonać  - "Jeszcze jestem, daję radę, nie nadaję SOS" :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chwile

Dochodzimy czasem do momentu zwrotnego. Gdzie on się znajduje wie każdy nas. Nagle pewnego dnia w wysokie tony naszego jestestwa uderzy świa...