środa, 5 września 2012

Meteopatom

Często się zastanawiam jak to jest, że człowiek jest tak nierozerwalnie związany z przyrodą. Zauważam, że w obecnych czasach nie zdajemy sobie sprawy z faktu, że koegzystujemy i wsółdzielimy nasz dom - Ziemię. Pomijając fizyczny aspekt naszego istnienia na planecie istnieje rónież aspekt psychologiczny. Natura potrafi (zauważalnie lub nie) sterować naszym samopoczuciem. Zauważyłem to już kilka lat temu. Każda pora roku wywiera na moim nastroju swoisty nacisk. Pozytywny lub negatywny. I przy tej okazji przypomniał mi się wiersz Kazimierza Przerwy-Tetmayera: "W JESIENI O cicha, mglista, o smutna jesieni! Już w duszę czar twój dziwny, senny spływa, przychodzą chmary zapomnianych cieni, tęsknota wiedzie je smutna i tkliwa, ileż miłości, och, ileż kochania umarła przeszłość z naszych serc pochłania, z naszych serc biednych, z naszych serc bezdeni... Zamykam oczy... Blade ciche cienie suną się w liści posępnym szeleście - jak obłok światło: niesie je wspomnienie... O dni umarłe! o dni! gdzież jesteście?... co pozostało po was?... Ach! daleko, daleko kędyś toczycie się rzeką szarą i mętną w głąb puszcz i w milczenie..."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chwile

Dochodzimy czasem do momentu zwrotnego. Gdzie on się znajduje wie każdy nas. Nagle pewnego dnia w wysokie tony naszego jestestwa uderzy świa...